MODEL
Jeep - Grand Cherokee (1999-2004)
CB radio w WJ/WG
W związku z faktem, iż udało mi się (tak mi się wydaje) po 4 latach poszukiwań znaleźć optymalne rozwiązanie zadania pod tytułem "Jak zamontować CB w WJcie" postanowiłem się podzielić pomysłem i poddać go krytyce (konstruktywnej)
Pacjent: WG V8 rocznik 2000
Radio: Lafayette Venus (radio w gruszce)
Antena: Firestik FSII 3"
Zacznę od anteny. Już od dłuższego czasu chciałem sprawdzić jak robią anteny helikalne, a oryginalny, hamerykański Firestik bardzo mi się podobał. Dodatkowo prostota montażu samej anteny (widziałem na zdjęciach w necie), też przemawiała "za". Jedyne co było na "nie", to cena w Polsce. Cena u jedynego oferenta na "wiodącym portalu aukcyjnym" wyrywała z butów, dotyczyła anteny gołej (bez mocowania i kabla), a na dodatek używanej. Sprawa jeszcze bardziej mnie zainteresowała, kiedy na jednym z amerykańskich forów znalazłem ciekawy pomysł na zamocowanie anteny Firestik do WJta przy pomocy oryginalnego kit'u FS do Dodge'a Dakota/RAM. Poszukiwania bezpośrednio za oceanem doprowadziły mnie do WINCHEL'S ELECTRONICS gdzie za niespełna $80 zakupiłem antenę, mocowanie wraz z kabelkiem i wtyczką (wspomniany kit do Dodge'a), oraz sprężynę heavy duty do tego. Sprężyna podobno była niezbędna to protect my vehicle & antenna Calość przyszła po niecałym miesiącu, rozpakowałem i bardzo przyjemnie zaskoczyła mnie jakość wykonania, bardzo wysoka Sama antena jest bardzo gruba, dość ciężka i całkowicie niemal sztywna, sprężyna jest więc faktycznie konieczna, bo uderzenie tą anteną w przeszkodę mogłoby z pewnością albo złamać antenę albo wyrwać uchwyt z nadwozia. Bardzo spodobał mi się sposób na podpięcie kabla antenowego do podstawy anteny i samej anteny, genialny w swej prostocie i skuteczności. Aż dziw że w Europie nikt jeszcze nie wpadł na taki pomysł...
Wszystko co przyszło w paczce wyglądało tak:
Idąc za pomysłem z amerykańskiego forum, jako miejsce mocowania wybrałem tylny lewy narożnik.
Podstawę przymocowałem nad lewą tylną lampą.
Do podstawy przykręciłem końcówkę kabla koncentrycznego, a sam kabel wzdłuż blach nadwozia skierowałem w dół tak by do przelotki razem z przewodami od tylnej lampy wchodził od dołu (na wypadek gdyby spływała po nim woda). Widoczny na fotografii biały "mini-uchwyt" kablowy razem z dołączonym do niego "mini-wkrętem" stanowi element kit'u.
Kabel antenowy, poprzez oryginalną przelotkę
został wprowadzony do kabiny,
a następnie poprowadzony obok wiązki
mniej więcej do połowy drzwi kierowcy,
tam skręca i pod tapicerką wchodzi na tunel środkowy, pod którego osłoną zamontowane jest radio.
Finalnie, po zamontowaniu na uchwycie sprężyny, anteny oraz lampy na swoim miejscu wygląda tak
Potem przyszedł czas na radio, radio jest całkiem malutkie, gruszka jest normalnych rozmiarów, ale "jednostka główna" jest niewielka, co znakomicie ułatwia wepchnięcie jej w jakieś sprytne miejsca. Antenę, zasilanie oraz zewnętrzny głośnik podłącza się z tyłu do modułu głównego, zaś samą gruszkę z przodu tego modułu. Do zestawu dołączony jest kabel przedłużający, oraz przejściówka (dodatkowe gniazdo) spinająca kabel przedłużający z gruszką. Wszystko zrobione jest na gniazdach RJ45.
Do zasilania radia pociągnąłem od razu dwie linie jedną od gniazda zapalniczki (żeby radio wyłączało się po wyjęciu kluczyka) a drugą, kablem koncentrycznym prosto od akumulatora (na wszelki wypadek, gdyby okazało się że zasilanie od zapalniczki generuje zbyt dużo zakłóceń). Dodatkowo zamontowałem tam szeregowo dwa tłumiki zakłóceń, a wszystko porządnie zmasowałem jeszcze do nadwozia (jest tam bardzo sympatyczna śruba masująca). Ostatecznie okazało się że radio samo fabrycznie ma na kablu zasilającym jeszcze jeden tłumik, mam więc trzy
Od razu wyprowadziłem też kabelek do zewnętrznego głośnika (bo jeden z głośników jej w module głównym, który u mnie jest schowany), na razie podpiąłem tam zwykły głośnik do czasu aż wymyślę coś lepszego.
Moduł główny został schowany w podłokietniku, dokładnie pomiędzy zewnętrzną obudową podłokietnika a wyjmowanym z niego schowkiem, jest do niego dostęp od otwarciu podłokietnika, wykręceniu dwóch wkrętów i wyjęciu schowka (na fotografii poniżej widać go po lewej). Nie miałem lepszego pomysłu na umocowanie modułu bez wiercenia, więc owinąłem w folię bąbelkową i włożyłem tam "na wcisk", moduł jest całkowicie unieruchomiony po włożeniu schowka i przykręceniu wkrętów.
Kabelek przedłużający do gniazda gruszki przeprowadziłem pod obudową podłokietnika (tunelu), a samo gniazdko przykleiłem do tej obudowy. Po zamontowaniu fotela, gniazdko jest za nim schowane, ale bez problemu jest do niego dostęp i można gruszkę odłączyć. W jakieś 5 sekund można "zniknąć" CB z samochodu (jeśli jest taka potrzeba).
Gruszka zamontowana została na desce, uchwyt jeszcze po dawnym HarrymII zamontowany jest bez wiercenia (nienawidzę wiercenia w tapicerce i desce), jest łatwo dostępny co jest istotne bo radio za każdym razem trzeba włączyć, a poza tym w gruszce jest też dodatkowy głośnik.
Wszystko zadziałało bez problemu. Okazało się że z trzema tłumikami na zasilaniu nie ma żadnych zakłóceń przy odbiorze, odbiór jest idealny i czysty. Może to zasługa samego radia, nie wiem? Antena stroi się bardzo wąsko, dosłownie wystarczy dotknąć stroika na czubku anteny i wszystko się zmienia. Ale po zakontrowaniu stroik nie ma szans drgnąć, szczególnie że osłania go gustowny czerwony kondonik U mnie antena zestroiła się mniej więcej na 1,3. Pytałem jak mnie słychać, podobno idealnie ale nie sprawdzałem jeszcze jak z zasięgami.
Tak to wygląda w świetle dziennym
No to się pochwaliłem, mam nadzieję że ktoś skorzysta
opracował: Mattheoss