MODEL
Jeep - Grand Cherokee (1999-2004)
naprawa mechanizmu tylnej klapy
Przytrafiła mi się ostatnio dość „uporczywa” usterka. Uporczywa w cudzysłowie, gdyż niemożność otwarcia tylnej klapy eliminuje wręcz możliwość użytkowania bagażnika ( nie otworzymy wtedy również tylnej szyby, jeśli mechanizm zamka uległ awarii).
Zatem trzeba było skoczyć po piwo, zakasać rękawy i sprawdzić, co się upier… yyy… urwało
Gdy nie możemy otworzyć klapy od zewnątrz, da się to zrobić od środka. Służy do tego celu plastikowy spust ukryty pod zaślepką w środkowej części klapy. Otwieramy zaślepkę, wsadzamy palucha i na wyczucie pociągamy za cyngiel. Klapa otwarta!
Następnie demontujemy plastikową osłonę klapy – wystarczy odkręcić parę śrubek oraz podważyć osłonę tak, aby wyskoczyła z kilku zaczepów. Trzeba to robić z rozwagą aby niczego nie połamać -
w końcu trzeba to później wszystko złożyć
Po zdjęciu osłony wygląda to mniej więcej tak:
Następnie odklejamy foliowo-gumową izolację oraz ściągamy wytłumienie.
Oczom naszym ukazuje się mechanizm otwierania tylnej klapy.
Tu widać jak sprytnie jeden mechanizm jest również odpowiedzialny za otwieranie tylnej szyby :
Zabieramy się za demontaż samego mechanizmu. Warto przed tym potestować działanie mechanizmu „ręcznie” aby posprawdzać, czy boczne zatrzaski chodzą właściwie, nasmarować ruchome elementy czy odpowiednio ponaciągać linki odpowiedzialne za dociąganie zatrzasków na bokach klapy.
Mechanizm odkręcony…
W moim przypadku okazało się, że zepsuty jest mechanizm ukryty w tym oto plastikowym pudełku. Da się to sprawdzić ponieważ teraz widać gołym okiem brak reakcji zamka gdy użyjemy pilota do zamknięcia drzwi, mimo podpięcia go do prądu…
Oto winowajca w pełnej krasie:
Żeby oczywiście nie było za łatwo, element ten jest nierozbieralny. Zatem trzeba użyć noża, lutownicy z nasadką do cięcia, śrubokręta czy innych narzędzi tortur.
Trzeba teraz dokończyć piwo i zabrać się do nieco bardziej precyzyjnej pracy. Tak wygląda mechanizm po „wybebeszeniu” :
I oczywiście w prawie pancernym samochodzie element, który ma za zadanie przełożenie dość sporych przeciążeń podczas pracy przy otwieraniu czy zamykaniu zamka, jest plastikowy! Oto efekt, gdy coś pójdzie nie tak – ukręcony gwint przesuwający ramię zamka :
Rozwiązaniem jest zgrzanie elementów na ciepło, sklejenie np. poxipolem itp. Ja wybrałem to drugie, jednocześnie wzmacniając połączenie plastikową obręczą. Po zabiegu wyglądało to u mnie tak:
Od razu poprawiłem trochę naciąg sprężyny na pokazanym elemencie, tak aby z większą siłą, ale też łatwością reagował gwint na ruch silniczka.
Zbędne elementy usuwamy, zabezpieczamy aby sprężyna nam się nie zwinęła i możemy wszystko składać.
Proponuję zadbać o nasmarowanie elementów zanim wszystko poskładamy ponownie. Następnie odpowiednio ustawiamy ramię otwierające zamek i przykręcamy do klapy.
Gdy już wszystko złożymy i zamontujemy osłonę tylnej klapy możemy cieszyć się znów działającym w pełni mechanizmem
opracował: Tygrysex