MODEL
Jeep - Cherokee (1984-2001)
XJ - Wyciek z tyłu reduktora NP231 / wibracje wału - naprawa
Miałem jakies dziwne wibracje pochodzace od wału, więc sprawdziłem jego panewkę w końcówce reduktora. Była lekko wybita, więc postanowiłem ja wymienić.
Pominę tutaj może fakt mojej ignorancji w temacie luzu wzdłużnego w obudowie łożyska wałka reduktora, bo sam sobie tą kwestię juz wyjasniłem w innym temacie
Na pierwszy ogień idzie oczywiscie wyjęcie wału - trzeba zaznaczyć jego położenie we flanszy tylnego mostu /żeby potem tak samo założyć !!!/ i odkręcić 4 śrubki /kluczyk nasadowy lub płaski 8mm/ - po odsunięciu od flanszy mostu wał daje się bez problemu wysunąć z reduktora.
Po wyjeciu wału "dupka" reduktora wyglada mniej więcej tak
Odkręcamy nastepnie 3 śrubki i po lekkich zmaganiach z przyklejonym do reszty reduktora elementem mamy go w dłoniach. Tulejka /panewka/, którą należy wymienić jest widoczna na nastepnym zdjeciu
Panewkę trzeba ostroznie wybić przy pomocy jakiejś rurki lub wałka o odpowiedniej średnicy - średnica zewnetrzna panewki to troszke ponad 41mm, a wewnetrzna otworu to 38mm, więc trzeba dobrać narzędzie o średnicy pomiedzy nimi. Nową panewkę należy koniecznie ostrożnie do środka WPRASOWAĆ /np przy pomocy dużego imadła/, a nie wbijać, gdyż wbijanie grozi zagnieceniem brzegów.
Uszczelniacz można łatwo wybić wkładając od tyłu "dupki" /tylko bez głupich skojarzeń proszę / w szczelinę olejowąj akiś płaski śrubokręt - w miarę tępy, żeby nie przebić blachy uszczelniacza, tylko go wybić. Nowy uszczelniacz /tak jak wiekszość tych w Jeep-ku/ najlepiej wbić przy pomocy rurki o odpowiedniej średnicy - takiej, żeby weszła do środka kołnierza, a nie naruszyła samej gumy uszczelnienia.
Przy okazji wymieniłem łożysko wałka, bo wydatek niewielki /łożysko otwarte 6206 - 10pln - takie standardowe ; 20pln - lepsze ociupinkę/, a robota bezproblemowa - po zdjeciu "dupki" trzeba wyjąć takiego nietypowego segera /bez dziurek / i wydłubać ostrożnie łożysko
Łożysko daje się najpierw ze 2 mm wyciagnąć samym ciagnięciem wałka ku sobie - resztę załatwiają albo duży klucz do rur, którym można ostrożnie chwycić i łozysko wyciągnąć, albo można je nawet ostrożnie naciąć w poprzek jego osi obrotu po obwodzie na zewnątrz i podważyć śrubokretem.
Po wyjęciu łożyska wyglada to tak
Teraz tylko wyczyścić wszystko ładniutko, założyć łożysko i segerka, na silikonie założyć "wyremontowaną" końcówkę reduktora i... wio :)
Aha - moment dokręcania śrub tej "dupki" reduktora to 41Nm
Powodzenia przy pracy
opracował: Leo_1969 [ @ ]