MODEL

Jeep - Grand Cherokee (1993-1998)

 

naprawa anteny automatycznej

 

Jak zauważyłem na wielu zdjeciach jedną ze standardowych usterek w Jeepach (nie tylko ZJ) jest niedziałająca antena automatyczna. Najczęściej usterka polega na... złamaniu tzw. bata czyli anteny teleskopowej (po jeździe offroadowej albo po wizycie w myjni automatycznej). Tak wygląda nowy bat:

Teoretycznie usterka ta powinna być łatwonaprawialna, ale jednak większość użytkowników ma problem z jej usunięciem. Ja również nabyłem auto z uszkodzoną anteną (zamiast anteny podłączony był kawałek zwykłego przewodu ułożony wzdłuż deski - tak po naszemu). Trochę trwało zanim zabrałem się za naprawę. Zacznijmy jednak od samego początku  

Na działanie (w sensie wysuwania i chowania, a nie odbioru) anteny w ZJ-tach mają wpływ następujące elementy:

1. Radio - musi ono podawać napięcie 12V (lub zbliżone) na odpowiedni przewód w wiązce gdy radio jest włączone. Gdy jest wyłączone musi być na nim masa. Radia oryginalne mają rozpiskę na naklejce (moje w każdym razie miało) informującą który pin za co odpowiada. Jeśli naklejki nie macie to znajdźcie rozpiskę w necie. To napięcie steruje przekaźnikiem.

2. Przekaźnik w skrzynce bezpieczników i przekaźników przy drzwiach pasażera. Odpowiada on za odpowiednie przełączanie napięcia i masy dla zasilania silnika anteny. Uwaga: w większości aut przekaźnik znajduje się w samej antenie, dlatego anteny uniwersalne nie mogą być zastosowane w Jeepach bez przeróbki elektrycznej.

3. Sama antena. W antenie elementem sterującym jest kółeczko metalowe z "przerwą" współpracujące z trzema stykami. Działa ono jako wyłącznik krańcowy. Gdy "przerwa" przesunie się pod styk prąd przestaje płynąć i silnik zatrzymuje się. Gdy bieguny zostaną przełączone przez przekaźnik, prąd zaczyna płynąć przez drugi ze skrajnych styków i silnik rusza w przeciwnym kierunku aż "przerwa" nie dotrze pod pracujący styk co automatycznie przerwie przepływ prądu.

Teoretycznie na działanie anteny ma jeszcze wpływ bezpiecznik - ale uwierzcie mi, szybko zauważycie jego uszkodzenie bo nie będą działać... kierunkowskazy (i pewnie jeszcze coś, ale brak "kierunków" szybko daje o sobie znać).

Myślę, że po tym opisie większość osób będzie w stanie ustalić co jest "nie tak" z ich anteną. Zasadniczo najczęściej problemem jest złamany bat. Jeśli słyszymy, że silnik anteny pracuje przy włączaniu i wyłączaniu radia to jest to zapewne jedyna usterka. Jeśli natomiast silnik nie pracuje to musimy przystąpić do szerszej diagnostyki. Sprawdzamy czy radio podaje poprawnie napięcie na złacze, czy przekaźnik pracuje poprawnie (słychać pykanie). Jeśli te elementy są ok to problem tkwi w samej antenie. Aby ją zdiagnozować konieczny jest jej demontaż. Opiszę to poniżej. Nawiasem mówiąc jeśli jesteśmy w stanie wyciągnąć "od góry" resztki anteny wraz z cięgnem to nie musimy wszystkiego demontować. Wystarczy podać cięgno nowego bata i antena sama wciągnie teleskop do środka. Niemniej jeśli antena nie była świeżo po czyszczeniu lub wymianie mechanizmu to i tak polecam pełen demontaż, czyszczenie i smarowanie. Dlaczego? Zobaczycie na zdjęciach poniżej.

Zanim przystąpicie do demontażu zastanówcie się, czy macie odpowiednią dozę cierpliwości. Zadanie jest upierdliwe, wymaga nieco gimnastyki i precyzji. Nie każdy podoła  Warto też mieć w zasięgu głosu osobę o drobnych rękach, jeśli wasze należą do tych większych.

Demontaż proponuję zacząć od wewnątrz auta. W pierwszym kroku musimy zdemontować schowek (miejsca w których znajduję się śruby zaznaczyłem na czerwono).

Tu zasadniczo jedyną zasadzką jest połączenie schowka ze środkowym panelem (tym z wyświetlaczem komputera) - jest ono wykonane przy pomocy dwóch wkrętów od strony WEWNĘTRZNEJ. Uwaga - łatwo to połamać używając nadmiernej siły.

Sugeruję również zdemontowanie strony lewej, pod kierownicą, ale nie jest to absolutnie konieczne jeśli dacie radę odkręcić wzmiankowane śrubki przy małym odchyleniu panela środkowego. Oczywiście demontujemy również osłonę panelu z bezpiecznikami i przekaźnikami.

Przekaźnik anteny radiowej to ten ponad dużym żółtym przekaźnikiem. Wtyk anteny znajduje się zaraz obok niego - zaznaczyłem na fotce - kolor zielony, na czerwono miejca w których znajdują się śruby mocujące osłonę skrzynki z bezpiecznikami i przekaźnikami.

Tutaj zasadzką jest zabezpieczenie wtyku, aby go wysunąć z gniazda należy je podgiąć w górę. Jest tam bardzo ciasno i mylił by się ten kto uważałby, że jest to przyjemne. Sugeruję pomóc sobie śrubokrętem płaskim.

Gdy już uwolnimy wtyk to całą wiązkę należy przecisnąć do przodu, nie jesteśmy w stanie po prostu wypchnać wtyku w górę - nie zmieści się tam. Po uporaniu się z tym rozpinamy koncentryczny kabel antenowy i możemy przystąpić do dalszego demontażu od zewnątrz.

Antena znajduje się pod prawym błotnikiem (tak - wiem, że to mało odkrywcze) i jest mocowana przy pomocy dwóch śrub od strony zakola i nakrętki na jej górnej części. Jeśli ktoś nie ma zalecanego przez service manual "special toola" to polecam klucz rowerowy "z ząbkiem".

Aby uzyskać pełny dostęp do anteny najlepiej byłoby zdemontować całe gumowe zakole oraz błotnik. Jeśli to zrobicie to dalsza część demontażu to będzie bułka z masłem. Jeśli jednak tego zrobić nie możecie lub nie chcecie to ten fragment opisu jest przygotowany właśnie dla was.

Aby zapewnić sobie dostateczną ilość miejsca skręcamy koła maksymalnie w prawo. Następnie przystępujemy do odpięcia zakola (wystarczy wypiąć trzy zapinki - warto nabyć nowe, stare mogą być bezużytczne po całej operacji).

 

Następnie polecałbym uwolnić kable. Kable przechodzą przez otwór w karoserii a szczelność zapewnia kombinacja dwóch gumowych "korków" - jeden wchodzi w drugi i go rozpycha.

Przy demontażu oczywiście musimy najpierw wyciągnać środkowy a następnie podważając najpierw brzeg i z wyczuciem ciągnąc - zewnętrzny. Brzmi prosto, ale w praktyce dobrze weryfikuje kto ma sprawne palce a przy okazji wykazuje się zdecydowaniem. Przy montażu radzę zwrócić uwagę na ułożenie środkowego korka względem zewnętrznego. Nacięcie musi wejść dokłądnie w wypustkę. Można go delikatnie ułożyć (nie wpychając do końca) i zabezpieczyć przed przesuwaniem np. taśmą malarską. Po umieszczeniu korka zewnętrznego w otworze w karoserii dopchniemy środkowy bez niepotrzebnego kombinowania.

Po wyjęciu korków odkręcamy dwie dolne śruby oraz górną nakrętkę i wyciągamy antenę.

 

W większości przypadków wystarczające będzie otwarcie "bębna", usunięcie pozostałości starej anteny, wymycie starego smaru, naniesienie nowego i montaż nowego bata.

Oto kilka fotek czego możecie się spodziewać w środku:

Na tym etapie nie ma większych zagwozdek. Problemem może okazać się usunięcie starych elementów metalowych. Tutaj musicie wykazać się inwencją - najprawdopodobniej najlepszym sposobem może okazać się wybicie ich od dołu przy pomocy metalowego pręta. Uwaga na gwint w górnej części - łatwo go uszkodzić w ferworze walki! Przed wybijaniem nalezy wyjąć z wnętrza "rurki" drugą rurkę (z tworzywa).

Po przeciwnej stronie, tam gdzie znikają wewnątrz kable prowadzące do wtyczki znajduje się pokrywa zamykająca komorę z kółeczkiem i stykami. Otwieramy ją, delikatnie czyścimy (np. Kontaktem U) i weryfikujemy stan. Jeśli nie widać żadnych wżerów lub ubytków na kółeczku i stykach to możemy zakonserwować je smarem silikonowym i zamontować pokrywę. Jeśli natomiast są wżery lub inne uszkodzenia musimy je naprawić lub przeszczepić z innego dawcy. U mnie problemem była głęboka rysa na kółeczku i wytarta (a właściwie zniknięta  ) "kuleczka" jednego ze styków. Jak sobie z tym poradziłem to widać na zdjęciach.

Gdy już wszystko wyczyścimy i nasmarujemy to montujemy bat (w pozycji rozłożony), składamy i skręcamy w odwrotnej kolejności. Nakręcamy nakrętkę "górną" - uniemożliwi ona wypchnięcie anteny z mechanizmu podczas testu.

Podłączamy antenę od wewnątrz kabiny w ramach testu na włączonym radiu (jeśli uważacie to za ryzykowne - róbcie po swojemu  ). Silnik powinien ruszyć i ustawić się we właściwej pozycji. Wyłączamy radio. Antena powinna się schować. Ponownie włączamy radio. Antena powinna się wysunąć. Jeśli wszystko działa poprawnie to wypinamy wtyk i możemy przystąpić do montażu anteny pod błotnikiem. Kolejność działań oczywiście odwrotna niż przy demontażu. Pamiętajcie żeby zaizolować połączenie kabla koncentrycznego. Dodatkowe połączenie z masą w tym miejscu zakłóci odbiór.

Działa!  

FAQ:

1. Gdzie kupić bat? Ja kupiłem wysyłkowo z USA - na ebayu. Koszt z wysyłką < 25USD. Nazwa aukcji: Power ANTENNA MAST Jeep Grand Cherokee ZJ 03/94-98. Można też zapytać w ASO

2. Czy można coś dobrać z uniwersalnych? Całe anteny wymagają przeróbek elektrycznych, nie zawsze też pasują mechanicznie. Natomiast sam bat - można próbować. Średnica osadki (tej tulejki z nacięciem): 9,3mm to a średnica najgrubszego segmentu: 8,4mm

3. Jeśli chcemy posiadać dodatkowy wyłącznik anteny umożliwiający schowanie jej niezależnie od włączonego radia to najprostszym rozwiązaniem jest zmotanie zwykłego mechanicznego włącznika on/off na kablu idącym z radia. Oczywiście wymaga to przedłużenia przewodu.

 

opracowali: Cooger i Skalarrr

JEEPnieci SQUAD - Copyrights
  • google