MODEL
Jeep - Grand Cherokee (1993-1998)
Pompa paliwa /ZG 1996r.4.0/ oraz 5.2
WAGA: Taka sama procedura jest dla silnika 5.2, natomiast inaczej ma się to w przypadku silnika 5.9.
Spaliła (prawie dosłownie) mi się pompa paliwa. W warsztacie zaśpiewali sporą sumę, bo w Jeepie pompa nietypowa, kupowana jako całość (łącznie z pływakiem i obudową) i w ogóle to nie łatwo ją dostać. A że człowiek dociekliwy i ciekawy to stwierdziłem, że sam rozbiorę a co? Jak spier..lę to trudno kupi się drugą.
Dzisiaj złożyłem wszystko z powrotem i działa.
Pompa jest jak najbardziej typowa. Ta którą wyciągnąłem z baku to:
0 580 453 414
BOSCH
12V 566-21
5 201 8642
Na alledrogo wypatrzyłem podobną sprzedawaną jako uniwersalna, pasująca do wielu samochodów. Tu spis z aukcji, od których rzekomo pasuje.
Ja poszedłem do sklepu moto - facet spojrzał: "wygląda jak od Opla Corsy". Poszedł na zaplecze i przynosi mi w zasadzie identyczną jak moja - 100zł takie cuś kosztuje.
A teraz kilka fotek z wymiany:
Na wszelki wypadek wyciągamy przekaźnik pompy
Odkręcamy cybanty na wężu wlewowym i odpowietrzającym i zsuwamy z króćca wlewu paliwa.
Rozłączamy wąż, którym pompowane jest paliwo (szybko-złączka) oraz powrotny.
Zsuwamy wtyczkę pompy z plastiku na którym jest przymocowana (nie odrywamy tylko zsuwamy wzdłuż wtyczki) i wyciągamy czerwoną zawleczkę (1). Teraz można rozłączyć wtyczkę (2)
Tak wygląda zawleczka wtyczki
Zabieramy się za demontaż zbiornika. Poluźniamy śruby (klucz 15 - najlepiej rurowy lub płaski z grzechotką) na obejmach trzymających zbiornik a następnie wyciągamy śruby z otworów w których siedzą (nie ma potrzeby odkręcania śrub do końca).
Opuszczamy zbiornik jednocześnie przeciągając węże wlewowy i odpowietrzający przez otwór w podłużnicy.
Jak już wytargamy zbiornik to odkręcamy "nakrętkę", która trzyma pompę. Niestety zdjęcie zaginęło w akcji. Wydaje mi się, że najłatwiej będzie zrobić to stukając młotkiem przez klocek drewniany zgodnie z kierunkiem odkręcania. Najlepiej synchronicznie w dwie osoby - żeby nie połamać nakrętki - jest plastikowa.
Po wyjęciu pompa wygląda tak
Kolejne zdjęcia były zrobione już przy składaniu, ale wiadomo o co chodzi. Wąż w środku jest zawinięty w pętlę, żeby mógł pracować teleskopowo. U mnie nie dało się go zdjąć z pompy, więc uciąłem go. Kupiłem nowy za grosze + 2 cybanty.
Ponieważ ze starą pompą nadtopiła się wtyczka i trzeba było ją wywalić - przy rozbieraniu pamiętajmy, jak były połączone kable. 1 i 2 to zasilanie pompy. Pozostałe 2 (czarny i niebieski) podpięte są do pływaka.
Trzymając pompę gniazdem do siebie kable wchodzą tak
Rozbieramy dalej - pod denkiem jest smok
Całość trzyma się na plastikowych zatrzaskach - więc delikatnie, żeby nie połamać
Pompa wyciągnięta
Smok jest montowany na plastikowej "przejściówce" mocowanej za pomocą pierścienia sprężystego - u mnie do pompy było dołożony taki.
Pompy są niemal identyczne. Widać też jak nadtopiła się stara.
Nowa pompa gotowa do włożenia w korpus. Trzeba było lekko porzeźbić w gumie, ale siedzi solidnie.
Nowej wtyczki nie dostałem w zestawie, więc ze starej wyciągnąłem kabel z "krokodylkiem" i zabezpieczyłem koszulką termokurczliwą. Drugi kabel był nadpalony więc został ucięty dalej i dolutowany do kawałka nowego.
Teraz jazda z tematem w drugą stronę - składamy wszystko do kupy i jak dobrze pójdzie, to pompa działa
opracował: 123 [ @ ]